Wszystko układało się idealnie, choć z początku obawiałam się mieszkania z nim. Ale teraz czułam, że to mężczyzna mojego życia. Byłam jedyną kobietą, którą zauważał w swoim życiu. Byłam tylko dla Niego, On był tylko dla mnie. Mogłabym żyć tak do końca swych dni. Nic nie zakłócało naszej idylli. Do czasu.. Wracając do domu, ujrzałam przy drzwiach nieznajome mi buty, a na wieszaku kurtkę, damską. Spokojnie weszłam do salonu, witając się z Nim. Na sofie siedziała kobieta. Miała duże brązowe oczy i opadające na ramiona kręcone włosy. Wstała, by przywitać się ze mną. Od razu ujrzałam jej perfekcyjną figurę, miała około 170cm wzrostu, wcięcie w talii i piękne nogi. W mojej głowie od razu pojawił się natłok myśli. - Marika - wymówiła spokojnie swoje imię. Dobrze ją znałam z opowieści MOJEGO chłopaka. Tak, to kobieta, która zostawiła Go 6 lat temu i to z nią kojarzył mu się najlepszy okres Jego życia.
|