daj sobie spokój z tłumaczeniami. ja wszystko dokładnie rozumiem. najpierw zbierasz numery kilku lasek, żeby mieć jakąś alternatywę. potem piszesz z wszystkimi naraz, tak że ci sie esemesy mylą, ale sie tym nie przejmujesz, jak coś to miało być do kolegi, a jednocześnie obczajasz teren, która jest najbardziej chętna, jakie mają stany emocjonalne i aktualną chęć na rodzaj statusu związku. potem rozpatrzasz także swoje teraźniejsze potrzeby i wybierasz niczego niespodziewającą się ofiarę. reszta nie ma co liczyć na kontakt z tobą, jedynie że obecna ofiara znudzi ci się lub odmówi współpracy. proszę, oto portret psychologiczny twoich prostackich zachowań. szkoda, że musiałam być ofiarą żeby tak trafnie to podsumować.
|