cz 2 . W krótkiej chwili wzięłam się w garść - przecież nie mogłam dać Ci tej cholernej satysfakcji z mojego cierpienia. Nie wytrzymałam - podeszłam i zajebałam jej blachę a ten krzywy ryj, ona zaczęła wyzywać mnie od szmat i krzyczeć, że tego pożałuję, bo ma ojca w policji. Gówno mnie wtedy obchodziły konsekwencje z tego co robię , poleciały mocniejsze uderzenia, siedziałam na niej uderzając ją - miałam ochotę wziąć ją za te blond włoski z odrostami i zajebać kilka razy o chodnik, ale nie zdążyłam, bo Chłopaki widząc, że miała dość szybkim ruchem mnie od niej odciągnęli. A Ty ? Ty nie zrobiłeś z tym nic! kompletnie nic. Stałeś oszołomiony i patrzyłeś na to wszystko./tymbarrk
|