Leże samotnie wśród czarnej trawy
Gubiąc się wciąż w swych przerażających myslach
Łzy czerwone przelewają się stale
Z tesknoty umieram już kolejny raz
Za czym tak tesknie?
Za czym tak wołam?
Czy ktoś mi odpowie nim mój czas upłynie?
Nim ostatnia minuta przesypie się jak piasek w klepsydrze
Nie mam go dużo
Uwierz mi prosze
Bo ileż wampir żyć bez krwi może?
|