Siedząc obdarta na środku ulicy, spojrzała mu w oczy. Ze łzami w oczach powiedziała-
I widzisz? Widzisz kogo tak kochasz?-
i znów czarna łza poleciała brudząc jej blade policzki.
-Pomogę ci, Kocham Cie! Rozumiesz?-
Odpowiedział zmęczony widokiem swej zaćpanej miłości.
-Nie! Nie możesz, chce umrzeć Zostaw mnie To ty zrozum! Nie chce pomocy Nie chce być na mnie patrzył Odejdź!!! Nienawidze cie!.
|