Znów powrócił ten strach przed zyciem
Dawno zapomniany smutek
Znów me oczy wydają się puste
A sercez kolei przestaje bić
Wesołe wspomnienia opadają na dno
Jak rzucona moneta w sdudnie nieszczęścia
Czekając na koniec
Samotnie dryfuje w nicości swej duszy
Ogarnia mnie niepokój
Rządzi mną smutek
Gniew w moich oczacj przelewa się ze łzami
Jak to zatrzymać, powstrzymać, zakończyć?
Kiedy ja już sił nie mam
Tchu brakuje stale
Zatracam się w rozpaczy
Nie widząc szczęścia
Nie widzą tam ani jednej pomocnej dłoni.
|