Ze łzami w oczach, mogę napisać tylko, że się mimo wszystkiego nie poddam. Ale zadziwia mnie fakt, jak ludzie do tego stopnia się zniżają, aby sprawić, że czyjeś życie jest jeszcze gorsze.. Że jest jeszcze więcej rozkmin i więcej bólu przy tym i te bezsenne noce. Wszystko się mnoży w ciągu jednego dnia. Psychicznie nie mogę ze sobą wytrzymać, denerwuję mnie wszystko. Brak mi motywacji, boję się dalszej drogi mimo, że wiem jakie to uczucie spełnić marzenie, ale ja na to nie mam sił. Nie robię z siebie ofiary, lecz nawet nie mam z kim szczerze porozmawiać. Siedzę sama przy tych czterech ścianach i jestem tylko ja i moje myśli które i tak nic nie dają. Od kilku dni nie moge się porządnie wyspać, lipiec już na pewno sobie zepsułam. Tego jestem pewna. Modlę się, żeby sierpień upłynął łagodnie, bo co ja takiego zrobiłam, aby teraz tak samotnie sobie być? Nie wiem, nic. Nie wiem co mam dalej pisać, chociaż chciałam jeszcze coś pisać, coś co mnie boli i gryzie. Ale nie potrafię. Wszystko da się wyczytać z moich oczu.
|