Tęsknota jest większa niż myślałam ale muszę się trzymać. Muszę dać jakoś radę, wsiąść się w garść i jakoś to przetrzymać. Jedynym problemem jest to, że nie mam pojęcia skąd wytrzasnąć tyle siły... Póki co jedyną osobą która byłaby w stanie mi ją dać jest On... a akurat na Niego liczyć nie mogę. Zresztą tak naprawdę liczyć chyba nigdy nie mogłam. Zawsze ważne było dla Niego to by On czuł się dobrze, to ja wysłuchiwałam Jego żali do całego świata, pocieszałam i dawałam oparcie. Dziś gdy sama tego potrzebuje to Jego nie ma. Zniknął wraz ze zniknięciem swoich problemów.
|