słońce mocno grzało a ja siedziałam w zwiewnej sukience pod klatką z kolegami , śmialiśmy się w niebogłosy tak z niczego , gadaliśmy o bzdetach , wspominaliśmy stare imprezy w pewnym momencie zamyśliłam się i uśmiech znikł . chórem spytali ' coś się stało ?' pokręciłam przecząco głową i wymusiłam uśmiech - wiedzieli że coś nie gra. wstałam z zimnych kafelek , wchodząc szybko do klatki zawołałam ' zaraz wrócę' . wbiegłam do domu , spojrzałam jeszcze raz na Jego zdjęcie , wszystko wróciło , już nie miałam siły udawać że wszystko jest dobrze . założyłam stare dresy , adidasy , włosy zaplątałam gumką i zbiegłam na dół . usiadłam w kącie ze skulonymi nogami i wciąż myślałam , z zamyślenia wyrwał mnie głos kumpla ' a gdzie ta szczęśliwa dziewczynka ? gdzie ten słodki uśmiech ? ' spojrzałam na niego spod byka i dodałam ' poszło się jebać' - zrozumieli od razu i nie zadawali więcej pytań , tylko usiedli wokół mnie i milczeli ze mną.
|