przebiegła przez cały tramwaj z niedowierzaniem i z zawieszonym wzrokiem na osobie przechodzącej właśnie przez pasy. wspomnienia atakowały jej głowę, wiele razy wyobrażała sobie co mu powie jeżeli jeszcze kiedykolwiek go zobaczy. wysiadła na najbliższym przystanku. do oczu napływały jej kolejne dawki łez, ale on i tak pewnie stwierdziłby, że to krople deszczu które dziś atakowały miasto. serce podchodziło jej do gardła. wzięła głęboki oddech i ruszyła w jego kierunku. 'cześć chłopaku ' powiedziała. brzmiało to dość niepewnie ale to właśnie te słowa stanowiły u nich niegdyś przywitanie. przystanął, otworzył szeroko oczy. 'czego chcesz ' zapytał oschle. stali tak przez chwilę w milczeniu. 'widzisz..' zaczęła, ' zauważyłam Cię jadąc tramwajem, chciałam po prostu jeszcze raz na Ciebie spojrzeć, chciałam..'
(ciąg dalszy wpis niżej)
|