Podcinała sobie żyły. Łykała pierwsze lepsze tabletki, zapijając je alkoholem. Głodziła się i nic nie piła. Prawie wcale nie wychodziła z domu. Z nikim nie rozmawiała. Nie uważała przechodząc przez ulicę z nadzieją, że coś ją potrąci. Tory kolejowe odwiedzała częściej niż powinna. Skoczyłaby z okna, pomimo lęku wysokości. Robiła wszystko, by ze sobą skończyć. Wszystko na marne. Tylko śmierć mogła pomóc jej o Nim skutecznie zapomnieć.
|