Cz.1
To była sobota 24.07.2010r. godz. dokładnie nie pamiętam coś koło 9 parę minut ,siedziałam na komputerze to co zwykle, słuchałam muzyki na słuchawkach i oglądałam ,czytałam różne strony internetowe z dobrym humorem .Po chwili mama odebrała telefon i poszła na balkon , zaczeła coś do mnie mówić, krzyczeć więc zdjęłam słuchawki .Poszłam do salonu mama powoli wychodziła z balkonu mówiąc mi Amanda twój niedzwiedz nie żyje .tak go nazywałam bo byłam o wiele niższa od niego .to był Popej siedemnastolatek.
|