Zastawiła jej ulubioną zieloną herbatę, posłodziła łyżeczkę a nawet dwie. STOP ! Ona nigdy nie słodziła, więc co się stało ? Chciała choć na chwilę poczuć słodycz życia, której miała tak mało. Wylewała jej się palcami, przez szeroko rozszerzone źrenice obserwowała świat, melancholijnie zastanawiała się nad pojęciem miłości.
Chwile ignorancji i naszej bajki ciąg dalszy. Co dziś mi dasz a co zabierzesz ? Szczęścia już nie mam, miłość uciekła a nienawiść po prostu siedzi, ostatecznie stoję w miejscu, ale przysięgłam sobie, że wyjdę z tego kręgu i pokonam, czego do dziś nie osiągnęłam, ten strach gardzący uśmiechem.
|