Moje nieogarnięte myśli nie pozwalają mi na zmianę humoru, kolejne godziny mijają a ja jestem zajęta przemyśleniami. Czy miłość zniknie razem z podmuchem wiatru ? Czy będzie lepiej ?
Nie czuję poprawy stanu bytu, wręcz przeciwnie z każdą minutą jest gorzej. Każdy dotyk sprawia mi ból, nie fizyczny lecz psychiczny, jest potworny, nie daje mi dojść do Siebie, nie mogę zmienić pola myślenia. Wspomnienia z wakacji, twoje błyszczące się zielenią oczy i delikatne usta. Nie chcę tego zapominać, pragnę zapomnieć tylko ból związany z dalszym potoczeniem się sprawy. Przez dwa tygodnie syciłeś się mną, potem olałeś i pozostawiłeś mnie samą. Czułam się jak rozbitek na bezludnej wyspie, z każdej strony woda nie da się uciec. Byłeś wtedy jedyny, nie było innych ludzi, tylko i wyłącznie Ty.
|