Zimne ręce, wynikający z nerwow bol brzucha, wkurzające myśli, które ciągle nawiedzają głowę i ty. Nieważne, że z kubkiem ulubionej kawy, z Californią King Bed w słuchawkach i w ukochanym fotelu. Wazne jest teraz i tu to, ze dopada cię ogromne poczucie bezradności, lęk przed całkowitą utratą kogoś ci bliskiego i narastający ból psychiczny, niedający o sobie zapomnieć. To jest uzależnienie moja droga. Uzależnienie wynikające z miłości. Z miłości która na początku twoim zdaniem nie miała prawa bytu. Lecz bezczelnie i wbrew wszystkiemu narodziła się. Ale o trochę za późno to odkryłaś kochana. Już go nie ma. Zniknął za rogiem. Odszedł. Zostawiając Cię na zawsze. Ciągle słyszysz ten głos, czujesz zapach perfum i widzisz go w każdej napotkanej osobie. Ale nie kochana, nic juz nie ma. Zrozum w końcu. Nic nie będzie. Nic nie było. Przyznaj się sama że byłaś głupia. Sama zgotowałaś sobie taki los. Sama. Zrozpaczona szukasz pomocy ale nie umiesz wyrazić co czujesz. I po co ci to bylo kochana??
|