to nie moja wina , że kręcą mnie firmowe metki . że gdy poznaje kogoś to patrzę mu na buty , albo na sposób w jaki się ze mną wita. nie moja wina, że wolę szybkie auta od spokojnych czarnych limuzyn. nie winię się też za to , że nienawidzę kwiatów, albo nie cierpię dzieci. lub za to , że potrafię chamsko odpowiedzieć do nieznajomych ludzi na ulicy. nie moja wina, że taką już stworzyli mnie rodzice, a wychowało podwórko. przepraszam , jeśli Cię czymś uraziłam, ale to mój mały czarny charakter i wyszczególnione widzimisię.
|