Usłyszałam pukanie do drzwi.
Gdy je otworzyłam nie wierzyłam własnym oczom, stał tam On. Ze łzami w oczach wykrzyczałam "czego Ty jeszcze ode mnie chcesz?! znowu przyszedłeś zrobić mi nadzieję aby potem mnie zostawić?!" wtedy zobaczyłam jak wyjmuje zza pleców bukiet róż. "Przyszedłem aby Cię przeprosić, wiem jak bardzo Cię zraniłem, jak bardzo cierpiałaś przeze mnie.. dopiero teraz dotarło do mnie jak bardzo jesteś dla mnie ważna. Wybacz mi ja naprawdę Cię potrzebuję!" Gorzkie łzy ustąpiły miejsca tym ze szczęścia. Widziałam że jego zielone tęczówki też się zaszkliły. Nie odpowiedziałam nic. Wpadłam mu w ramiona i poczułam takie same ciepło jak kiedyś. Wiedziałam, że od teraz będę szczęśliwa.. no i wtedy się obudziłam
|