Dobra...już dość długi czas minął od naszego zerwania. W sumie to wcale się nie przejmowałam tym, że zostawiłeś mnie kretynie dla innej... bolało mnie bardziej to, że potrafiłeś mnie rozkochać w sobie i wpajać mi te wszystkie głupie bajeczki o tym jak bardzo mnie kochasz... a ja jak małe dziecko ci wierzyłam. I nie żebym się tobą przejmowała czy coś w tym stylu, ale przyznaję...często o tobie myślę... i co z tego... po pomimo wszystko między nami zdarzały się fajne chwile, które często wspominam ... i co z tego? że ty już na pewno o mnie zapomniałeś i znowu bawisz się na imprezie z inną... i co z tego, że na pewno ani razu od czasu zerwania o mnie nie pomyślałeś? i co z tego...? Może i nie powinnam się tobą przejmować ale... jakoś tak... dość często zastanawiam się co się u ciebie dzieje... Nie wiem dlaczego? Może po prostu, że w wakajce jak nigdy przedtem czuję się bardzo samotna... Może to dlatego... lecz do szkoły nie chcę za bardzo wracać...
|