. Przyszedł do niej do domu . Zapukał po cichu , bo było już za późno . Ona z niechceniem zwlokła się z łóżka i otworzyła drzwi . Gdy go zobaczyła omal nie zemdlała . Stała jak posąg . Nagle on zaczął rozmowę : - cześć . - powiedział z tym swoim słodkim uśmiechem. - cześć . - uśmiechnęła się . - chciałem pogadać... - o czym ? - możemy usiąść ? - zapytał , cały czas patrząc na nią . - em .. To chodź tam na ławkę . - powiedziała i poszła szybko na ławkę . Usiadł koło niej . Nastała cisza ... Ona gapiła się w ziemię a on co chwile na nią zerkal .. - to o czym chciałeś pogadac ? - zaczęła , lekko podenerwowania , - o nas . - powiedział , kładąc delikatnie swoją dłoń na jej dłoni . - ale nas nie ma . - powiedziała spuszczając głowę w dół . - ale ja cię kocham .. - powiedział , podnosząc jej głowę i patrząc głęboko w oczy . - to szkoda , że mnie nie kochałeś , kiedy ja cię kochałam . - wypowiedziała ze łzami w oczach .
|