- nie wiedziałem, że jesteście razem...- powiedział cicho. - no to teraz już wiesz. - odpowiedziała z uśmiechem, lecz oczy pozostały smutne. - ehhm szczęścia życzę... - a dziękuje, na razie się nie przyda, mamy pod dostatkiem ale będzie na zapas. - powiedziała, na pozór wesołym głosem. uśmiechnął się, jednak uśmiech był wymuszony i nie prawdziwy. odwróciła się na pięcie. teraz już jej nie widział... mogła spokojnie pokazać prawdziwe emocje. poczuła ciepłe łzy, spływające po policzkach. inaczej nie mogła. musiała próbować zapomnieć.
|