Była całkowicie roztrzęsiona. Jej ręce zaczęły się telepać. Usiłowała schować swoje mokre od łez oczy w dłoniach, usiłowała być spokojna. Silna wola odeszła. NIe wiedziała co się z nią dzieje. Miała tylko jeden cel. Wbiegła przerażona do swojego domu. Ostrzegawcze skrzypnięcie towarzyszyło otwieraniu przez nią szuflady. Spod jej ulubionej bluzy wystawało już zniszczone pudełko. Szybkim ruchem wyciągnęła z niego ampułke płynu i strzykawkę. Była gotowa. Jeszcze chwile się wahała. Umysł podpowiadał lepsze rozwiązanie. Niestety, jej organizm miał to gdzieś. Potrzebował tego. Zrobiła to. Czuła jak narkotyk powoli rozprowadza się w jej żyłach. Jeszcze moment i była już w innym świecie.
Położyła się na lodowatej podłodze. W swoim szczęśliwym letargu wsłuchiwała się w rytmiczne bicie zegara. Przez pewnien czas nie myślała już o swoich problemach. / dealer_happiness
|