Była tam. Siedziała w małym pokoiku zwanym '' samotność ''. Znów pozostawiono ją, samą sobie. Ciemne ściany zdawały się słuchać jej cichych szeptów. Rozmawiała. Jak zwykle sama ze sobą. Została opuszczona przez wszystkich, przez rodzinę, przyjaciół. Czy było jej przykro ? NIe znała takiego uczucia. Nikomu nie mogła zaufać. Sobie też nie ufała. Jej umysł pozbawił ją wspomnień. Szept przemienił się w niezrozumiały bełkot. Zaczęła się trząść. Była świadoma tego, co się dzieje. Wykańczała się, zarówno psychicznie jak i fizycznie. Czas jej samotności powoli dobiegał końca. Z żył wypływała właśnie ostatnia kropla życia. Rzeka krwi znajdowała ujście na śnieżnobiałym prześcieradle. I nagle wszytsko wróciło. Przypomniała sobie, kolejno, każdą chwile ze swojego życia. Zamknęła powieki. Czekała na tak długo przez nią oczekiwany koniec... / dealer_happiness
|