Z wrażenia przespala tylko 2 h. I co chwile spogladała na ekran w telefonie czy to juz nie koniec jego pracy. Jedna minuta trwala jak wiecznośc. Tęsknila juz za jego brązowymi oczyma, za jego dlikatnymi dłońmi i jego pięknym głosem ktory dzialal na nia jak sok pomarańczowy gdy jest spragniona. o godz. 16 zapytala czy sie spotkaja, myślac ze odpowiedz jest oczywista, ale ku jej zdziwieniu on byl na tyle zmeczony ze nie mial ochoty nawet z nia pomilczeć. Zrozumiala to. Przesiedziala ten dzień samotnie w pokoju, w ktorym od tygodnia nie podniosła rolet oczekując kolejnego dnia....ze złudna nadzieją. Noc dluzyla sie jak droga powrotna z Niemiec kiedy siedziala z kolanami przy czole z myśla, że jeszcze 1200 (chyba) km i bedzie wsród swoich. Ale doczekala kolejnego dnia i jego powrotu z pracy, oboje byli dostepni na fb, ale ona pierwsza napisala. Dziś też ne miala co liczyć na spotkanie...zaczela myślec czy to wogole ma jaki kolowiek sens i czy on jest pewny tej decyzji.
|