Podeszłam do niego z zamiarem splunięcia mu w morde. - Jesteś zwykłym skurwielem. - Syknęłam po czym zaczęłam zbierać śline do wiadomych celów. - Wiem. - Odpowiedział patrząc mi hardo w oczy po czym znienacka pocałował mnie. Musze przyznać, że nigdy jeszcze tak mnie nie całował... Tak, drapieżnie. Nie powiem, nawet mi się podobało. Schylił się, żeby musnąc wargami moją szyję. - Masz strasznie wilgotne usta. - Mruknął. - Nie spodziewałem się, że będziesz oczekiwać po mnie właśnie tego... - Zaśmiał się. No nie! Beszczelność! Próbowałam mu się wyrwać ale oczywiście nie dałam rady... - Kocham cię małpo. - Powiedział całując moje skronie. Zaśmiałam się. - Ja ciebie też pojebańcu. - Podniosłam głowę i zrobiłam minę która mówiła: Ejj weź pocałuj mnie jeszcze raz. Nie zawiodłam się. // airada16
|