Wyszła za nim na taras . - Obawiam się , że to koniec - zagadnął próbując na nią nie patrzeć , wiedział , że zaraz w jej oczach pojawią się łzy . - Ale jak to? - spytała , a jej serce biło tak mocno , że chyba słyszeli je nawet na drugim końcu miasta . - Wyjeżdżam - oznajmił , ukrywając wszystkie emocje , a ona bez słowa opadła na krzesło , łzy ciekły jej po policzkach . - I właśnie dlatego chcesz wszystko zakończyć? - tylko tyle potrafiła w tym czasie wypowiedzieć , a on usiadł obok niej . - To kiedyś i tak musiało się skończyć - wstał i po prostu odszedł , raniąc ją jak jeszcze nikt i pozostawiając pustkę , której nikt nie mógł już zapełnić .
|