♥ Mam swoje kilka kilogramów szczęścia, swoje 36,6. Brakuje mi 0,7 i tamtego głosu... cierpię, chociaż ludzie widzą mój uśmiech, żyję, choć tak naprawdę dawno umarłam, nie mam uczuć, choć tak naprawdę bardzo Kocham. Obrażam się na pół godziny, zawsze oddaję serce na dłoni, mimo to każdy ode mnie odchodzi. Widzę świat inaczej, niż każdy myśli. Jestem delikatną duszą, choć przez cierpienie me serce zmieniono w najtwardszy kamień. Lubię walczyć o coś do końca. Mam nadzieję, że teraz nadchodzi nowy czas w moim życiu, w którym odnajdę się bez kilku osób, w końcu, każdy potrafi radzić sobie sam.
|