był lipiec , dokładnie osiemnasty 2010 roku. Ten dzień zapamiętam chyba do końca , pamiętam jak mówilam że nie mam ochoty pokazywać się na mieście , wiem też że ten dzień nie zaczął się najlepiej dla mnie. Ale pojawiłam się ofc impreza plenerowa. siedziałam i nic nie mówiłam wtedy przyszłeś ty i praktycznie od tego się zaczeło , za siedem dni mija rok od tamtego dnia gdy pokochałam Cię , ale ty zrezygnowałeś i znikłeś. 18 lipca tego roku i każdego następnego będę czekać dokładnie w miejscu gdzie pierwszy raz się pocałowaliśmy - obiecuję.
|