Pewnej gwieździstej nocy wyszedłem porozgląda się po niebie… Księżyc sobie świecił, jakby zwykła i spokojna ta noc była. Ale zaraz cóż to na niebie? Strumień światła jakby, płonący samolot albo spadająca gwiazda to to! Wiać było pełna koloru rzecz.. która leciała, albo już spadała? Ale jeśli to była spadająca gwiazda..? No tak życzenie, pomyślałem je sobie, zobaczymy czy.. i jak się spełni :)
|