teraz kiedy już nic się nie liczy, mam odwagę powiedzieć ci co czułam przez okres twojej obojętności. przeżywałam to, co Bella, gdy Edward ją opuścił. strach - przed przyszłością, pustą przeszłością. miałam takie chwile, gdy każdy dzień witała i żegnała rozpacz, nic innego, tylko Ty, wciąż mam takie momenty.. momenty, kiedy w mojej głowie gościsz tylko Ty, najczęściej nocą. przyznaj się, byłam w twoich oczach nikim, zawsze. tak, masz racje, nie zapomne nigdy, ale zaczne.. zaczne od nowa. napewno, myślisz "wiele razy próbowałaś" tak masz racje, mnóstwo. ale każdy jeden, przyzwyczajał mnie do samotności, do cierpienia, do odrzucenia z twojej strony. powiem Ci jeszcze, że ciężko było mi się przyzwuczaił do tego, że nie jesteś mój. niech zgadne "jebać Pepsi?" zgoda, jestem z "niższych sfer" nie jestem idealna, nie oczekuje, że dasz mi drugą szanse, zresztą nigdy nie zamierzałeś jej dać, dziękuje.
|