|
Było około 22, weszłam na gadu aby
sprawdzić czy jesteś. Byłeś, jak zawsze na mnie czekałeś, jednak tym
razem pisałeś ze mną jakoś dziwnie. Zapytałam
– coś się stało kochanie?
– nic, ale strasznie za tobą tęsknie – odpisałeś. – skarbie, ale
widzieliśmy się kilka godzin temu..
– wiem, że chcę znowu cię zobaczyć.
Spotkajmy się za 10 minut na stacji. – napisałeś. Zdziwiło mnie to,
ponieważ odkąd byłam z Tobą nigdy nie chciałeś się spotkać o tej porze,
ale zgodziłam się, chociaż na dworze było -15 stopniu. Ubrałam się
szybko i pędziłam na stację. Gdy dochodziłam, ty już tam byłeś, chociaż
miałeś dłuższą drogę niż ja. Podeszłam do Ciebie. – no już jestem skarbie. – powiedziałam.
– przepraszam, że wyciągnąłem cię na taki mróz
o tej porze, ale musiałem cię zobaczyć i znowu poczuć zapach twoich
perfum. – powiedziałeś i mocno mnie przytuliłeś…
|