CZ.3. Pobiegł za nią. -Masz dziewczyno kondycję.-zmahany mówił dobiegając już do drzwi domu. -Zostaw mnie w spokoju!!!-rzuciła go swoim ulubionym trampkiem. -Ale nie mogę..-Czemu? Co, założyłeś się z kimś o fajki?-Nie..-A może o puszkę żubra?!-Nie...przestań nie jestem taki. -Nie jesteś taki.. hahahah!-płacząc zaczęła go wyśmiewać i zatrzasnęła mu drzwi przed nosem. Zapukał do jej domu. -Idź sobie! Krzyknęła z końca pokoju. Zapukał znowu./niewchodze
|