Cz.2 ... Nie zrzucając z siebie żadnej części ubrania bez słownie wpakowała się do wanny i usiadła obok . Spojrzeli sobie w oczy , i wpatrywali jakiś czas aż w końcu oboje pękli . Parchnęli śmiechem prosto w twarze . Wyciągnęła rękę po leżący obok płyn do kąpieli . Cała jego zawartość znajdowała się w postaci piany otulając ich ciała . Ułożeni w jednej linii , czuła ciepło dobiegające z jego klatki piersiowej , usnęła . Otwierając oczy ujrzała tylko ślady resztki piany i jego stóp . Nim dobiegła wzrokiem białych drzwi będących najpiękniejszą tajemnicą w jej życiu , łzy nie powstrzymywały się od zlotu na dno nie zbyt głębokiej wanny ...
|