CZ.69.. tyler postanowił zaryzykować po raz drugi. ale z jednej strony miałam go dosyć, wkurzał mnie i moi bracia zaczęli go w końcu lubić. czułam się ciągle obserwowana przez damona i to mnie bardzo irytowało. myślałam, że zaraz krzyknę 'ja pierdolę, co za życie. dajcie mi trochę prywatności!'. kiedy leżałam z tylerem w łóżku, coś mnie wkurzyło, więc wyszłam z domu i poszłam coś upolować. miałam wyjebane na to, że jakieś wampiry na mnie czyhają. ja chciałam po prostu, aby każdy się ode mnie odwalił, bo ta ich 'nadopiekuńczość' stawała się ich obsesją. dlatego zadzwoniłam do tylera, aby powiedzieć mu, że z nim zrywam. zbytnio się nie przejął, bo znowu myślał, że mnie zdobędzie. kiedy nagle zauważyłam, że jestem w lasie, zobaczyłam, że tam jest jakiś człowiek. podeszłam do niego, pożywiłam się nim, a potem wymazałam mu to. następnego dnia w szkole, dowiedziałam się, że on będzie ze mną chodzić do klasy.
|