Pięcioletnia dziewczynka, gdy idzie z tatą do sklepu, tupie nogami żądając czekoladki.
za 10lat ta sama „dziewczynka” naciąga jakiś żuli pod sklepem, żeby kupili jej kilka butelek wódki na imprezę, którą urządza pod nieobecność starych.
zbieżność losu, co nie.?:p
|