Były cztery minuty po dziewiątej. Obudził mnie dźwięk smsa. Pomyślałam, że to pewnie kolejna wiadomość sieciowa albo jakaś koleżanka napisała żeby spytać się, czy wyjdę. Wzięłam komórkę do ręki. Wzięłam głęboki oddech. O Boże. To wiadomość od Niego.: 'Jaka beznadziejna pogoda dzisiaj .Za takie wakacje to ja dziękuję, phi.' Nawet nie wiesz jak się cieszę, że napisałeś, nawet o tak głupiej rzeczy jak pogoda. Nie dostałam od Ciebie smsa od dziewięciu dni. Nie masz pojęcia, jaka jestem szczęśliwa. Wystarczyło kilka smsów wysłanych do siebie nawzajem i poprawiłeś mi humor. Mimo tego, że nie widzieliśmy się od jedenastu dni.
|