A słucham często, co do powiedzenia mają nowi mikrofonowi wyjadacze. Rozczarowuję się bardzo szybko, nad tym więc ubolewam, że tak wielu do gadania za mikrofonem, że słowa rzucone na wiatr gdzieś ulatują, ulatują gdzieś ponad dach,unoszone lekko, bo są tak puste, zaśmiecają dobre bity, które mogą być naprawdę tłuste. Włączam kasetę i słyszę mniej więcej coś takiego: "Najebałem się" później jeszcze kilka razy rzucił kurwa, a dalej było coś o blantach i znowu kilka razy kurwa, ja z tego nic nie rozumiem, w tym nie ma nic tak naprawdę co w Tobie się kryje. Wszyscy zgrywają twardzieli, ja w to nie wierzę, bo wiem, że w każdym znajdzie się lęk i przerażenie. Oni nawijają swoje, ja słyszę tylko bla bla bla...
|