Była to karteczka wsadzona w malutką dziurkę w korze .Wzieła ją i szybko rozwineła . Przez zaszklone oczy litery jej się rozmazywały , wytarła oczy chustką którą dostałakiedyś od niego z ręcznym napisaem " Kocham Cię " i powróciła do czytania . " Kochanie , wiem to nie było odpowiednie zerwac przez sms'a . Zachowałem się jak kretyn , ale przepraszam. Przepraszam za ból który wywołałem , za łzy i za wszystko przez co musiałaś przejśc , ale musiałem . Musiałeś to zrobic ponieważ jestem chory . Lekarz daje mi około pół roku życia , nie więcej . Nie chciałem abyś się ze mną męczyła . Ale kotku możesz mnie czasem odwiedziac . Zaraz jadę do szpitala na warchalskiego 7 . Słońce kocham Cię na zawsze ". [ częśc 2. ]
|