Młody, dzięki za to, że mnie wyciągnąłeś w sumie, za te 3 dni. Za te siniaki na nogach, guza na głowie, oblanie jakimś sosem, za koszulke którą mi wtedy dałeś, jako jeden z niewielu wytrzymałeś moje kaprysy, dziękuję za to, że poszedłeś ze mną biegać w najgorszym deszczu tylko dlatego, że miałam akurat ochotę. Za to, że mnie wyzywałeś i zabierałeś kołdre nie podziękuję, ale było świetnie. Uwielbiam cię.
|