Wyjść z domu nie mówiąc nikomu, ze słuchawkami w uszach, paląc bucha, iść daleko, jak najdalej przed siebie, nie myśląc o niczym, martwiać się tylko o to czy wystarczy mi fajek na całą podróż, po pewnym czas wrócić się i stanąć wprost przed twoim domem, zapalic kolejną fajkę i dmuchnąć dymem prosto w twoje okno, o tak... to by Cię rozwscieczyło...
|