Nie pisał przez cały dzień, zamknięta w czterech ścianach pałałam zazdrością. Był daleko, za granicą na koloniach ze swoimi ''przyjaciółkami''. To one doprowadzały do tego, że płakałam i byłam bezsilna, nie mogłam nic zrobić na to, że on przebywa z nimi w jednym pomieszczeniu przez dziesięć dni. Czekam tylko na jego powrót,a jak dowiem się, że go ruszyły to mają ostro przesrane . ! / wmpb - z życia wzięte.
|