Mam lat siedemnaście, widzę cię niewyraźnie
Mogłoby być cieplej skoro nie jest jaśniej
Huśtawka pod blokiem, widzę tylko twój zarys w oknie
Wiem, kto jest u ciebie, ale nie dojrzę, gdy cię dotknie
Za to wiem, jak to będzie bo pamiętam
Kolor twego ciała, gdy spada sukienka
Wyobrażam sobie dłoń, nie moją aż do krwi
I twoje oczy, kiedy mówią "dotknij"
A ja siedzę i patrzę w okno bo jeszcze wierzę w gesty
mam siedemnastkę i zmarznięte ręce
Na uszach walkmana, w walkmanie kasetę
A na kasecie pan opowiada jak zabija się kobietę
Jak zabija się kobietę
|