Szła po kałużach ze wzrokiem wlepionym w swoje popisane trampki. Ze słuchawek spływały nuty Pezeta a w dłoni trzymała fajke. Swoją ulubioną. Zielona czapka w paski prawieże naszła na brązowe oczy. Sięgnęła wzrokiem w głąb parku. Na ławce siedziały trzy pustaki chichocząc w najlepsze. "Ta. Pewnie któraś opowiedziała kawał o blondynce...". Pomyślała uśmiechając się drwiąco i zaciągając się trzecim z rzędu LD. // airada16
|