byłam w mieście... Zaszłam do klubu gdzie tańczyli...
Nie wkręciłam się, jak nigdy....
Usiadłam przy parkiecie i obserwowałam....
Każdy z tych ludzi był inny...
Ukrywał w sobie coś innego...
Wydawało się jakby z każdym ruchem
chcieli wyładować swoje emocje...
Jakby chcieli poprzez najzwyklejszy ruch
rąk , nóg czy głowy
pokazać co czują....
Tańcem wyżalić się ludziom , którzy byli im obcy...
|