- no napisz mu, że nie płaczę. - niee. - no kurwa napisz, bo.. - zaczęła krzyczeć. - nie! - bo cię obleje! - to ja też. ciągle krzyczałyśmy budząć chyba wszystkich w domu. wzięłyśmy w ręce szklanki z cytrynową wodą.. - uważaj.. - stałyśmy tak dobre 5 minut, aż w końcu zdecydowałyśmy się na ruch. wojna trwała, aż mama się nie obudziła. - cii.. teraz trzeba to wytrzeć. zleciałyśmy ze schodów do łazienki, wzięłyśmy ręcznik i zaczęłyśmy wcierać, jak się okazało było więcej mokrego niż się nam wydawało. I like it < 33
|