cz. 2 W czasie, gdy miałam się tam zjawić zanosiło się na pełnie. Idealne miejsce i czas.
Po chwili zjawiła się babcia z szerokim uśmiechem i uściskała mnie mocno.
- kochanie, jak dobrze Cię widzieć! – Wołała babcia. Gdy już obejrzała mnie z każdej strony, pomogła mi zanieść torby do mojego tymczasowego pokoju.
- Dziadku! – Znalazłam go na małej starej ławeczce palącego fajkę.
- Dobrze Cię widzieć – oznajmiłam.
- Nadal lubisz wpatrywać się w księżyc? – Spytał dziadek przerywając przejmującą ciszę.
- Tak, wciąż to uwielbiam – odparłam cicho.
Reszta dnia minęła w miłej atmosferze. Czułam się bardzo dobrze. CDN / ziomek.ogarnij
|