Nie chcę, by w najgorszej sytuacji, ktoś z was ocierał moje łzy. Nie musicie a nawet nie potrzebuję, aby ktoś trzymał mnie za rękę ani pilnował, żebym nie odebrała sobie wszystkiego. Jeśli tak wygląda ludzka bezinteresowność, jeśli przyjaźń mieści się w słowach "nie będę cię znów pocieszać" , to ja podziękuję jednak już teraz. I wiedzcie tylko, że nie chodzi o pocieszenia, nie chodzi o wycieranie łez własnym rękawem ani o całodobową obecność przy mojej osobie, podawanie mi chusteczek i czuwanie, żebym nie zadławiła się własnym smutkiem. Chciałam, chcę, może tylko odrobiny wiary we mnie. Żadne z was jednak nie jest w stanie mi tego dać. / i.need.you
|