Spojrzałam na niego. Był smutny. Jego oczy były puste i bez wyrazu. Nie odzwierciedlał tego, co uświadomił mi przed chwilą. Nie robił tego, co mi obiecał... Miał mnie już nigdy nie opuścić. Miał mnie chronić, zawsze być przy mnie, nie dać zrobić mi krzywdy. Teraz nic nie miało znaczenia. Patrzyliśmy na grób matki. Nie miał siły, aby dać mi te rzeczy, aby zapomnieć o tym, co wydarzyło się na jego oczach.
|