Cały dzień siedziała przyjebana w domu i prosiła Boga by ten dzień skończył się jak najszybciej i by jutro była ładna pogoda bo przecież jutrzejszy dzień to sobota a każda sobota to festyn. Dostała esa. Odpisała na niego. Pisała i pisała te esy, z minuty na minute coraz bardziej czuła że poprawia jej się humor. Uwielbia wieczory kiedy siedzi przyjebana i po kilku esach uśmiech nie znika jej z ryjka. \caroliney
|