Zawsze jak chodziliśmy do małej knajpki za rogiem, zawsze zamawiałeś, whisky dla dwóch osób, chociaż wiedziałeś że nie pijam. Kiedy chodziliśmy się przejśc po parku zawsze paliłeś, zawsze miałeś dwa. częstowałeś mnie ale wiedziałeś że nie pale. Od dzieciństwa jeździłeś z tatą autem po polach. bałam się o Ciebie kiedy wypiłeś dwie całe whisky.pokłociliśmy się, wsiadłeś do auta. po 20 minutach dostałam telefon. dzwonili ze szpitala. poważny wypadek. Lecz nie dało się go uratowac. Straciłam najważniejszą osobe w życiu. I to tylko przeze mnie, przez naszą kłótnie. Zdałam sobie sprawe że sam sobie nie poradzi, chciałąm do niego dołączyć. bliscy mi osoby nie pozwolili, zatrzymali mnie. nie potrafiłam powstrzymac łez. Obiecałam sobie że kiedyś Cię znajde, tam na górze./jebsiemisiek
|