( ... )Szłam w stronę lasu.Nie obchodziło mnie ile już przeszłam ani gdzie jestem.. Dookoła była sama zieleń, drzewa które nie miały w sobie życia. Właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że nie mam nic. Że jestem złudzeniem, które nie jest nikomu potrzebne. Że jestem sama, nie mam przyjaciół, których bym mogła mieć przy sobie. Skuliłam się pod jednym z drzew i zamknęłam oczy. Pogłębiłam się w myślach. Po jakimś czasie usłyszałam jakieś odgłosy. Podniosłam głowę i ujrzałam przed sobą bezbronnego pieska, który miał zranioną łapę i nie miał siły iść dalej. Zdjęłam z siebie koszulkę i okryłam małego jamnika. Przytuliłam go i położyłam się na wilgotnym mchu. Kiedy się obudziłam, szczeniaczka przy mnie już nie było. Po raz kolejny zostałam sama. Już nie mogę dłużej tego znosić. Wzięłam w dłoń paczkę tabletek usypiających i połknęłam je. Zasnęłam. Kiedy otworzyłam oczy, zobaczyłam lekarza. Okazało się, że mały jamnik uratował mi życie, teraz wiem, że tylko zwierzęta są moimi przyjaciółmi(...)
|